Kataryniarz

        Na moim podwórku nigdy nie był. Przynajmniej ja go nie widziałem. Był za to staruszek, który ostrzył noże i nożyczki. Miał ręczną szlifierkę, taki brusek po prostu. Widziałem też Cygana, który lutował garnki, szczególnie te aluminiowe na mleko. Ale nie tylko takie – inne też.

      Tęsknota za kataryniarzem pozostała. I choć moja edukacja muzyczna zaczęła się od radia Luksemburg i adaptera Bambino 2, tęsknota za kataryniarzem ciągle trwa. Choćby takim, o którym śpiewa Piotr Janczerski i grupa No To Co. Czy pamiętasz ten zespół  ? A wiesz, co to znaczy grupa skifflowa ? Ja też nie wiedziałem, musiałem sprawdzić. Ale No To Co pamiętam …

NO TO CO