Kiedy mi wszystko przeszkadza

Tak było podczas Świąt – i kazanie i zimno i że śnieg. a tymczasem jest pięknie. Znowu tak przyjemnie wieczorem wyjść z Funią na spacer. Czytam ciągle Remarque’a. Z telefonu „Trzej towarzysze” a książkowego „Przystanek na horyzoncie”.  Marta kupiła mi „Życie Pi” ale jakoś nie mogę zacząć. Remarque jest taki konkretny. Zdania krótkie jak u Hemingway’a i jak w Biblii. Wieczór kwietniowy ze śniegiem. Czasami walczę z Szatanem – dziś w nocy. Ale to tylko sen. Ty, który to będziesz czytać – nie pomyśl że zwariowałem. Sen miesza się z rzeczywistością. Jutro bedzie jutro. A teraz Funia siedzi przy mnie i patrzy jak stukam w klawisze. A fizyka Wielkanocy podoba się uczniom – bo grają w spadające jaja. Oglądaliśmy dzisiaj falę na długiej sprężynie. Szybko leci a potem zamiera. Gasnąca fala. Ale teraz mruczy lodówka, Funia odpoczywa zmęczona i czeka kiedy skończę. Zegar Adlera pcha się do przodu. Jutro czwartek – to taki ulubiony dzień. Przez kogo ?

To moja Funia – czas byś ją poznał/a:

 

481155_527291520654822_2016036684_n