W tym roku kwitnie okazale. Tyle na nim kwiatów . Wirują jak białe motyle i spadają.. To tak, jakby na naszym placu ktoś sypał z nieba kwiatki na Boże Ciało. Chodzimy po białym, puszystym dywanie. Nikomu nie przychodzi nawet na myśl, aby te kwiaty pozamiatać. I dobrze. Wygląda jakby biały deszcz padał z kasztanowej chmury. Kochamy to drzewo. Pień od dawna obejmuje żółta lepowa opaska. Między zielonymi konarami dyndają cztery feromonowe pułapki, które przyciągają samice szrotówka .
Cieszymy się jak dzieci patrząc na niego. Bogu niech będą dzięki za jego drugą młodość. Jego, moją i twoją. . Gdy stoisz przed nim uśmiechasz się mimowolnie. Takie wiosenne zauroczenie.