Na zielonych światłach

zieloneimagesOstatni piątek w szkole. Potem już Boże Narodzenie, Nowy Rok i Święto Trzech Króli. W Gliwicach świąteczne życzenia – od  Dyrektora usłyszałem wiele ciepłych słów i pochwałę, która  dla mnie wiele znaczy. Życzenia pani księgowej, dla pań  z dyrekcji, sekretariatu, od świetnych nauczycieli i  wielu sympatycznych uczniów.   A potem powrót do Knurowa – cały czas miałem zielone światła ! Nigdy mi się to jeszcze nie zdarzyło – rano wyjeżdżam o siódmej i jestem w szkole za dwadzieścia ósma. Po południu wyjazd  po piętnastej- jeżeli uda się być  w domu po szesnastej,  to się cieszę. Korki, światła, światła czerwone i sznur samochodów. A teraz byłem w domu w ciągu dwudziestu minut ! Rewelacja ! Jeszcze w czasie jazdy telefon z Dębieńska – życzenia od Urszulki i życzenia dla dyrektora i wszystkich nauczycieli. Ciągle o mnie pamiętają,  ja o nich też nie zapominam. W potem wjazd na parking knurowskiego LO.  Zablokowałem wyjazd samochodu pani Dyrektor – nie było gdzie stanąć. Nigdy tak nie robię, ale przecież to tylko chwila… Wpisać oceny 1c –  a tu od progu życzenia uczniów z opłatkiem i pytanie, czy mogą moją osobę sparodiować w skeczu podczas studniówki ? Jasne, drogie dzieci, bawcie się dobrze. Życzenia ciepłe i serdeczne pani Dyrektor i jej prawej ręki ,a także  najmilszej pani z sekretariatu, nauczycieli, pani Danusi i Małgosi i wiele innych, których już nie pamiętam. Z chwili zrobiło się  co najmniej pół godziny. W końcu wychodzę, za mną pani Dyrektor. Zdążyłem wycofać samochód – i znowu mi się udało . Kolejne zielone światło. Cały dzień był udany a na zielono zakończył się późnym wieczorem – poślizgiem na trawie – mokrej i zielonej oczywiście.  Pozbierałem się jakoś a moje dziewczyny pociągnęły smycze i… w świetnym nastroju  wróciliśmy do domu.

Czym zasłużyłem na taki dobry dzień ? Czasami cuda się zdarzają. Tobie też takich dni życzę wielu –  na Boże Narodzenie, a także i potem. Bądźmy szczęśliwi.. Bóg się rodzi – więc się  trzymaj  i  bądź dobra dla ludzi.