O tym pomniku pisałem już 12 listopada 2018 roku, w związku ze Świętem Niepodległości. Ale teraz wpadł mi w ręce bardzo ciekawy tekst na ten temat, który znalazłem w starej teczce domowego archiwum. Niestety nie znam jego autorów, więc z góry przepraszam za niezachowanie praw autorskich.
A oto ten tekst:
„Wdzięczność” przetrwała 45 lat
„Cztery lata po „wyzwoleniu” Knurowa przez Armię Czerwoną, knurowscy włodarze zdecydowali o budowie pomnika wdzięczności. Czerwona gwiazda umieszczona na czubku postumentu jak latarnia miała wskazywać właściwy kierunek.
Budowa demokracji ludowej wymagała ofiar. W 1945 roku wojna nie dla wszystkich się skończyła. Ci, którzy nie pasowali do wizji nowej Polski, trafiali do więzień bądź znikali na zawsze. Pomnik przy ul. Dworcowej był świadkiem zmieniających się czasów. Jego historia odzwierciedla także historię miejsca, w którym powstał.
Tuż po odzyskaniu niepodległości, w 1946 roku na posiedzeniu knurowskiej Gminnej Rady Narodowej radni postulowali, aby na skwerze naprzeciw budynku dyrekcji kopalni wznieść pomnik poświęcony weteranom powstań śląskich. Dodajmy, że poprzedni powstał w 1923 roku na skwerze przy ul. Dworcowej. Kiedy wybuchła II wojna światowa, Niemcy kazali powstańcom rozebrać monument.
Rok po zakończeniu wojny pomysłowi budowy nowego pomnika vis-a-vis dyrekcji sprzeciwiło się Gliwickie Zjednoczenie Przemysłu Węglowego, argumentując, że parcela ma znaczenie gospodarcze i jest wartościowym placem budowy, nadającym się na wzniesienie reprezentacyjnego domu mieszkalnego, teatru bądź domu ludowego.
W 1949 roku do tematu wróciło Towarzystwo Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, prosząc o przekazanie terenu na budowę pomnika, tym razem wyrażającego wdzięczność Armii Czerwonej. Czasy były takie, że odmowa nie wchodziła w grę. O nastrojach panujących w Knurowie świadczy lipcowe posiedzenie Gminnej Rady Narodowej, gdzie radni wydali odezwę, będącą typowym przykładem nowomowy.
– Dnia 22 lipca 1949 roku upływa 5 lat od chwili kiedy na ziemi polskiej wyzwolonej przez Armię Radziecką utworzony został w oparciu o Krajową Radę Narodową Polski i Komitet Wyzwolenia Narodowego, pierwszy rząd mas pracujących, który pod kierownictwem klasy robotniczej i w sojuszu ze Związkiem Radzieckim rozpoczął budowę demokracji ludowej w Polsce – pisali w rezolucji knurowscy radni.
I dalej: – W ciągu minionych lat władza ludowa pod przewodem klasy robotniczej i partii wywalczyła i ugruntowała niepodległość kraju, dokonała rewolucyjnych przeobrażeń, znosząc panowanie kapitalistów i obszarników.
Projekt monumentu stworzył Jerzy Garus: pomnik miał kształt obelisku na cokole, który do wysokości 1,60 m planowano obłożyć ziemią i kamieniami, miedzy którymi rosłyby kwiaty. Efektownie prezentował się dół – postument miał otaczać basen z czterema wodotryskami umieszczonymi na każdym rogu cokołu.
– Na wewnętrznej ścianie basenu projektuje się zamontowanie czterech reflektorów elektrycznych w armaturze wodoszczelnej zasilanych prądem doprowadzonym z pobliskiej sieci – czytamy w opisie przedstawionym radnym.
Na czubku obelisku umieszczono lampę z czerwonego szkła w kształcie pięcioramiennej gwiazdy. Pomnik oraz ściany i dno basenu zamierzano stworzyć z betonu i obłożyć lastrykiem z zawartością białych i zielonych marmurków. Tablice pamiątkowe miały być wykonane ze szkła o grubości 6 mm i zamontowane na czterech ścianach cokołu za pomocą specjalnych śrub o chromowanych główkach.
Pomnik zbudowano szybko, jednak nie w miejscu planowanej lokalizacji, a na skwerze przy ul. Dworcowej, gdzie przed wojną stał Pomnik Powstańców. W kwietniu 1950 roku jeden z radnych poprosił, aby na plantach obok pomnika umieścić więcej ławek oraz zatrudnić stróża, który chroniłby postument przed działalnością dzieci i … kur. Podobno bardzo pomnik brudziły.
Monument przez kilkadziesiąt lat był częścią knurowskiego pejzażu. W 1982 roku zastąpił go nowy pomnik czerwonoarmistów, który wzniesiono w parku naprzeciw dyrekcji KWK „Knurów”. Stoi tam zresztą do dziś – na początku lat 90. przerobiono go na pomnik tragicznie zmarłych górników. Sierp i młot zastąpiły symbole górnicze / pyrlik i żelazko /. Natomiast replika Pomnika Powstańców Śląskich, nawiązująca do tradycji międzywojennych, stanęła na pierwotnym miejscu.