Mój dziadek Emanuel Cuber był zawiadowcą stacji, przedwojennym kolejarzem. Pamiętam z dzieciństwa mały dworzec na stacji Racibórz-Dębicz. Pamiętam zapach olejowej podłogi w biurze stacyjnym, w którym dziadek urzędował. Pieczątki na jego biurku zawieszone na okrągłej, metalowej karuzeli. Parowozy i koleje z tamtych lat. Czytaj dalej
Archiwum miesiąca: kwiecień 2014
Skąd pochodzi twoje światło ?
Na moście nad rzeką
Układanka majowa
Niechcący płynie w nas ta wiosna
jakby chrabąszcze nas nosiły
we włosach twoich polne kwiaty
ptaki je z wiatrem zamieniły
Ty zapatrzona w kwiat kasztanu
co maja jeszcze nie doczekał
truskawki pachną nad polami
na białych ścianach i pod nami
Zmęczenie zwalnia nas zamglone
z radością zatrzymamy sanie
I odpoczniemy nieco w drodze
to popołudnia kołysanie.
/G.C./ noce i dnie
Mater Dolorosa
Wiatr w przelocie skonał chyżym,
Przeniknęła ziemię zgroza,
Krzyż na skale, a pod krzyżem
Stabat Mater dolorosa.
Żadnych słów i żadnych głosów;
Krew z korony bożej spływa;
Wobec Boga i niebiosów
Stała Matka boleściwa.
Na konania patrząc bóle,
Rany, pręgi od powroza,
Na łzy oczu, cierń na czole,
Stabat Mater dolorosa.
Konająca od współmęki,
Przyjmująca śmierć za żywa,
Cierń i gwoździe z bożej ręki,
Stała Matka boleściwa. /…/ Co to jest Mater Dolorosa ?
Wiersz Stabat Mater Teofila Lenartowicza (1822- 1893) jest surowym wizerunkiem Matki Bożej stojącej pod Krzyżem Jej Syna. W dramat cierpiącej Matki Zbawiciela włączył poeta świat, na którego scenie rozegrało się to jedyne w dziejach świata wydarzenie. Dramatem Golgoty poruszone zostało niebo i ziemia. „Konająca od współmęki” w utworze Lenartowicza przeżywa ból na skale, gdzie został osadzony Krzyż z Jej Synem. Grozy chwili, jaka się wytworzyła na Kalwarii, nie wytrzymuje świat przyrody.
Unosimy się jak latawce
Zjawisko konwekcji odkryłem jako smarkaty synek.. Bawiłem się małym piórkiem, może strzępkiem puchu jakiejś kury babci Anastazji ? W ciepłe, letnie popołudnie nasza kamienica ogrzewa się od strony podwórza. Pamiętam, że przytknąłem ten puszek blisko ściany kamienicy – i puściłem. Zaczął się unosić ! Sam, bez niczyjej pomocy, tak mi się wydawało. Leciał do góry wzdłuż ściany prawie do trzeciego piętra. Tam podmuch wiatru odsunął do od ciepłej elewacji i zaczął powoli opadać. Siła ciężkości zwyciężyła. To wiem już dzisiaj.
Czasem mi się wydaje, że my też unosimy się do góry, gdy atmosfera jest sprzyjająca, gdy jesteśmy w dobrym towarzystwie. Akceptujemy otoczenie i unosimy się wraz z nim wzwyż. A gdy otoczenie nie jest przyjazne, trudno nawiązać z kimś ciepły kontakt, ciągnie nas w dół i spadamy. Obserwuję to zjawisko ” konwekcji towarzyskiej „ w różnych miastach i na różnych piętrach. Myślę, że ty też to odczuwasz podobnie. Jednych ludzi lubimy, bo akceptują nas i nasze poglądy. Radość i śmiech szybują z nimi do góry, jak latawce. Chciałbym w tym nastroju dzisiaj z tobą pozostać.
Biały latawiec – Wawele i Jan Wojdak
Są sprawy drobne
Ale są jeszcze sprawy drobne: loty ptasie,
chwianie się trzcin w jeziorach, blask gwiazdy wieczornej,
różne barwy owoców o porannym czasie
i wiatr przelatujący w sopranie i w basie,
i moja mała lampa, i stół niewytworny.
Ale nawet za wszystkie obrazy Tycjana
nie oddam tego stołu, bo pracuję przy nim,
to mój wierny przyjaciel od samego rana,
a kiedy noc…
Przed zwolnieniem
Przed zwolnieniem z pracy nie tracę wiary i pogody ducha. Dopóki walczysz – jesteś zwycięzcą – powiedział święty Augustyn. Nie czuję się emerytem i jeszcze mój czas nie nadszedł. Bez względu na decyzję mojej szkolnej dyrekcji pracuję tak, jakby to był mój pierwszy rok pracy w szkole. W lustrze przy goleniu widzę, że ciągle mi się chce i ten facet po drugiej stronie zwierciadła uśmiecha się do mnie . Jakby wiedział, że nic, co go czeka nie będzie złe. Każde zło zamieniam na dobro i nie chcę odebrać reszty. To mój napiwek – na studia dla barmanki. Ona nie pyta mnie o kwalifikacje i podaje to co zwykle – kawę z fizyki, kołocz z jabłkiem z matematyki i poranną gazetę z tekstami o literaturze, poezji i malarstwie. Po takim początku dnia wsiadam do swojej skody. Na przednim siedzeniu moje sznaucery, z tyłu Różyczka, Oliwka i Patryk – moje wnuki kochane.Na pożegnanie pocałunek żony i przyjazne gesty Marty i Elizy, moich córek. Co jeszcze może mi się przydarzyć, jeśli Ty Panie jesteś ze mną ?
Zdaniem Kisiela
Jeśli masz coś do powiedzenia, to nie chcą cię słuchać, a gdy już chcą cię słuchać, okazuje się, żeś zapomniał, coś miał mówić. Gdy masz wstręt do wódki, okazja gratisowego a wesołego picia nadarza ci się dzień po dniu, a gdy pragniesz się napić, okazuje się, że nie ma za co ani z kim. Gdy jesteś samotny, pies do ciebie nie przyjdzie, gdy czujesz się zmęczony i chcesz się przespać, nudziarze przyłażą jeden za drugim. Jeśli w ogóle chcesz coś w życiu zrobić, to stwierdzasz, że akurat nie ma po temu możliwości, a jeśli możliwości się otworzą, wtedy na pewno zachorujesz; po wyzdrowieniu widzisz, że nie masz już ochoty na zrobienie tego, co zamierzałeś, choć możliwości nadal są, a kiedy po pewnym czasie ochota ci powróci, okaże się, że tymczasem możliwości się ulotniły, gdy zaś z kolei możliwości wrócą – tobie wróci choroba, bo to był rak. Jeśli masz w pokerze cztery trefle z asem oraz asa kier i postanawiasz odrzucić asa kier i kupować do koloru, wtedy na pewno przyjdzie ci as pikowy, jeśli zaś przeciwnie, zdecydujesz się rezygnować z koloru i kupować do pary asów, okaże się, że szedł piąty trefl. Życie to pasjans, który nigdy nie wychodzi.
Prawa Murphy’ego w Kościele
Często odwiedzam stronę internetową parafii św. Stanisława w Żorach. Proboszczem tej parafii jest ksiądz Eugeniusz Góra, na pewno znany Knurowianom, ponieważ był proboszczem naszego kościoła św. Cyryla i Metodego. Ogromnie lubiłem i bardzo wysoko ceniłem ks. Górę. Za jego znakomite kazania, prace gospodarskie i porządkowe, świetną organizację pracy i tętniące życiem organizacje parafialne i grupy. Był w naszym kościele wspaniałym przykładem nietuzinkowego i myślącego kapłana, nie zwracającego uwagi na konwenanse i mylną często opinię publiczną. Człowiek to głęboko wierzący i pedagog znakomity.
Na stronie jego parafii przeczytać można wiele ciekawych tekstów i obejrzeć zdjęcia z wielu imprez i wydarzeń, których jest animatorem. Dziś zainteresował mnie tekst jego autorstwa o prawach Murhy’ego w Kościele. Oto on: Czytaj dalej