
Świętkowa ma radę na każdą okazję
Świętkowa ma radę na każdą okazję
Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami – wszystko marność. Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje spieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi. Ku południowi ciągnąc i ku północy wracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia. Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną, zdążają one bezustannie. Mówienie jest wysiłkiem: nie zdoła człowiek wyrazić wszystkiego słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem. To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: Patrz, to coś nowego – to już to było w czasach, które były przed nami. Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem.
(Koh 1,2-11)
Mamy czasy, w których media poszukują wszystkiego, co może się przydać do walki z Kościołem. Jak tylko znajdzie się jakiś biskup, czy ksiądz, który sprzeniewierzy się wierze, natychmiast jest we wszystkich wiadomościach, a jeśli chce jeszcze na Kościół publicznie ponarzekać, to zaraz zapraszają go do telewizji. Spotykając się z tego typu sytuacjami musimy pamiętać o dwóch kwestiach. Po pierwsze pośród Dwunastu Apostołów, których Jezus osobiście wybrał już był jeden zdrajca, tak więc pojawienie się w obecnych czasach jakiegoś odstępcy nie powinno być zaskoczeniem, nawet jeśli jest to biskup. Oczywiście stosowanie statystyki do 12 osób nie ma sensu, ale możemy sobie zażartować, że w składzie Apostołów 8% okazało się zdrajcami i myślę, że obecnie liczba ta jest nawet mniejsza. Po drugie trzeba zwrócić uwagę na jeden fakt: walka medialna z Kościołem tak naprawdę nie jest atakiem na Kościół, ale na Kościół w moim sercu. To próba zniszczenia Kościoła w moim sercu, we mnie, czyli faktycznie jest to atak na moje serce. Próba zniszczenia mojej miłości do Kościoła Jezusa Chrystusa. I tak jak Jezus nie przekreślił Kościoła ze względu na odstępstwo Judasza, tak i ja nie przekreślę Kościoła w moim sercu nawet, jeśli znajdą się w nim odstępcy.
Ireneusz Krosny
Dawno nie rozmawialiśmy, jak się czujesz ? Ja też nieźle. Ciągle tu mieszkasz, w tym samym domu, już od tylu lat ? To prawie tak jak ja. Z okna widać kasztanowiec, a przed garażem zbieram opadłe jabłka, gruszki – no i kasztany oczywiście. Spotkałeś ostatnio Jasia ? Przytył ale oczy ma te same. A nasza Różyczka trochę choruje, ma gorączkę ale to nic poważnego. To tylko infekcja. A ty myślałeś, że co… Nie, anioły są wśród nas, nic nam nie grozi. No to na razie, też się trzymaj. Ja ciebie też..
Poeta może to widzieć inaczej. Poeta wiele może. Wilki – szczególnie młode – mogą oznaczać młodych, niepodległych i bezkompromisowych. To wtedy zło jest na zewnątrz. Chce ich zdławić, zniszczyć ich prawo do własnego zdania, prawo do wolności. A wiec może być też tak, że to wilki są niszczone.
Skulony w jakiejś ciemnej jamie smaczniem sobie spał
I spały małe wilczki dwa – zupełnie ślepe jeszcze
Wtem stary wilk przewodnik co życie dobrze znał
Łeb podniósł warknął groźnie aż mną szarpnęły dreszcze
Poczułem nagle wokół siebie nienawistną woń
Woń która tłumi wszelki spokój zrywa wszystkie sny
Z daleka ktoś gdzieś krzyknął nagle krótki rozkaz: goń –
I z czterech stron wypadły na nas cztery gończe psy!
Obława! Obława! Na młode wilki obława!
Te dzikie zapalczywe
W gęstym lesie wychowane!
Krąg śniegu wydeptany! W tym kręgu plama krwawa!
Ciała wilcze kłami gończych psów szarpane! Czytaj dalej
Na świecie jest pełno zła, ono jest wokół ciebie, wszędzie go dużo, dużo. Widzisz to ? Czy mam rację ? A teraz zamknij oczy, jesteś jak owca pośród wilków. Boisz się zła, które cię osacza, napiera zewsząd, dociera nawet od strony najbliższych…
Słyszę głośno: wilki ostrzegają – bójcie się owiec.. Czy mnie rozumiesz – to nie owce mówią – bójcie się wilków – to złe wilki wołają : bójcie się owiec, bójcie się dobra, ono nam zagraża !!! Czy jesteś taka sama, czy czujesz powiew zimnego powietrza, które wpływa wieczorem przez dolną część okna i owiewa ci nogi?.. Nie możesz tego przyjąć. Walcz ze złem, to wilki muszą uciekać przed nami, to owce zwyciężą, jestem pewien. Nie dziw się , że ten tekst jest dziwny. Mam do spełnienia swoja misję. Ty też jesteś po to, by ją wypełnić. Jego wolę. No nareszcie – zrozumiałaś ! To wstań i walcz.
Dobro cię otoczy płaszczem i zwyciężysz. Ty, ja i oni. Nie lękaj się, nieznajomy przyjacielu. Jeszcze Polska nie zginęła dopóki my…
Ostatnia sierpniowa sobota – wtedy odbyło się nasze spotkanie. Maturzyści z roku 1974 znów w swoim Liceum im.Hanki Sawickiej w Rybniku. Naszą 4b było ukończyło 41 osób / z wyjątkiem Bogdana, który zdawał maturę rok później/. Na spotkanie przyjechało nas dwudziestu sześciu. Był z nami nasz wychowawca i najlepszy nauczyciel fizyki , jakiego udało mi się w życiu spotkać. Przyjechała nasza pani od angielskiego i nasz świetny belfer od wuefu. Nie wszystkich poznałem od razu, to przecież szmat czasu. Cokolwiek by nie powiedzieć, kochałem tę klasę, moich nauczycieli i tę budę, zwaną Haną. Czułem się znakomicie, choć mocno się tego spotkania bałem. Janusz, nasz wójt klasowy, przygotował wszystko znakomicie, organizacyjnie bez zarzutu. Byliśmy mu za to wszyscy bardzo wdzięczni. Jedna dziewczyna i trzech kolegów już nie żyją. Modliliśmy się za nich u św. Antoniego. Czytaj dalej
W pierwszych dniach września wracamy do roku 1939 – wybuchu II wojny światowej. Zanim zaczęła się ta najstraszniejsza z wojen, w niemieckie społeczeństwo wpajano ideologię Deutschland über alles. Narodowy socjalizm /nazizm/ kazał Niemcom wierzyć,że są oni ponad wszystko.
Pamiętamy znakomity film Cabaret a z niego genialną piosenkę Tomorrow belongs to me, którą w tym miejscu i z tej okazji przypominam.