Nie zasłoniłem mojej twarzy

Twarzages

Wielka Środa

(Iz 50,4-9a)
Pan Bóg mnie obdarzył językiem wymownym, bym umiał przyjść z pomocą strudzonemu, przez słowo krzepiące. Każdego rana pobudza me ucho, bym słuchał jak uczniowie. Pan Bóg otworzył Mi ucho, a Ja się nie oparłem ani się cofnąłem. Podałem grzbiet mój bijącym i policzki moje rwącym Mi brodę. Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i opluciem. Pan Bóg Mnie wspomaga, dlatego jestem nieczuły na obelgi, dlatego uczyniłem twarz moją jak głaz i wiem, że wstydu nie doznam. Blisko jest Ten, który Mnie uniewinni. Kto się odważy toczyć spór ze Mną? Wystąpmy razem! Kto jest moim oskarżycielem? Niech się zbliży do Mnie! Oto Pan Bóg Mnie wspomaga. Któż Mnie potępi?

Komentarz

Żaden, nawet najbardziej zagubiony grzesznik w całej historii ludzkiego dramatu nie powie już: „Czekałem na pocieszycieli, lecz ich nie znalazłem”. Syn Boga, który dał sobie otworzyć uszy (por. Ps 40,7) na krzyk ludzkiej rozpaczy, odnajdzie nas w każdym osamotnieniu, zagubieniu, lęku i niepokoju.

o. Wojciech Jędrzejewski OP, „Oremus” Wielki Post 2009, s. 179

Rozmowa z Profesorem

moja klasab53fde7ee3Rozmawialiśmy dziś rano. Ponad dwie godziny. Przez telefon. Nie mogę za dużo chodzić, więc do Rybnika nie pojechałem. Dawniej bywałem u Niego co roku, czasem raz na dwa lata. Legenda mojego Liceum. Liceum  Hanki Sawickiej , w Rybniku. Nasz wychowawca. Ma 76 lat. Ja, raczej my, z IV b mamy po sześćdziesiąt. Cokolwiek powiem będzie banalne. Nikt tak nie uczył fizyki jak On. Wychował setki lekarzy, fizyków, matematyków, inżynierów, handlowców, urzędników, kierowców i zwykłych miłośników fizyki, matematyki, logiki, prawdy. Zawsze wzbudzał  szacunek i podziw. Perfekcyjnie przygotowany do każdej lekcji. Robił doświadczenia / teraz to nazywa się pokaz/. My robiliśmy ćwiczenia w grupach, na ławkach mieliśmy przyrządy. Mieliśmy po sześć godzin fizyki w tygodniu i pięć godzin matematyki. Przez cztery lata.  Coś napomknąłem o doświadczeniach wirtualnych na ekranach monitorów, w obecnej szkole. Nie powiedziałem, że to lizanie lodów przez szybę. On też tego nie powiedział.  Jest bardzo skromny. Opisywał widokówkę z CERN-u, którą dostał od swoich uczennic / tylko korepetycyjnych/. Ma problemy ze zdrowiem. Leczą Go jego uczniowie, no, nie tylko. Od ponad pięćdziesięciu lat jeździ codziennie na rowerze. Teraz przez godzinę dziennie. Piętnaście kilometrów. Siedem i pół do rzeki i siedem i pół z powrotem. Jego rower to Kross. Ma ponad dziesięć lat. Ostatnio wymienił tylną oś, z przerzutkami wewnątrz. Zminimalizował wymagania do trzech przerzutek. Rower ma w piwnicy. Ma stalową ramę i jest dla Niego niezastąpiony. Oprócz tego dziennie gimnastykuje się co rano w swojej „siłowni”. Mieści się w pokoju trzy na trzy  metry. W tym pokoju jeszcze do niedawna uczył fizyki. Tych, którzy chcieli wiedzieć. Mieszka w bloku, na trzecim piętrze. Małe, skromne mieszkanie niedaleko Liceum. Mieszka tam od ponad pięćdziesięciu lat. Opowiadał o swojej emeryturze, jej wysokości i trybie życia. Cieszył się, że zadzwoniłem. Lubimy rozmawiać. Gdy wydobrzeję, pojadę go odwiedzić. Lubię Rybnik.

Kartka z pamiętnika

images

Kropla drąży kamień nie siłą, lecz często padając,

Tak też człowiek staje się wykształcony nie siłą,

Lecz często się ucząc.

Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo;

sic homo fit doctus non vi,

sed saepe studendo.

Poślij mi zdjęcie…

aaimagesHerbert dzwoni do swojego kolegi Jorga:

– Poszlij mi te twoje zdjęcie z geburstaku, kaj żeś jest obszyty .

Jorg  przeszukuje wszystkie swoje zdjęcia i dzwoni do Herberta:

-Na żodnym zdjęciu nie jest żech łod żodnego krawca świyżo obszyty, o kere zdjęcie ci chodzi ?

-No o te , kaj żeś jest opszyty o te nowe auto łod Haincla !!!

Prosto do piekła

imagesWygląda na to, że toniemy. Zachodnia cywilizacja, oślepiona własną potęgą i świetnością, tonie. Okazuje się, że cały naukowy i kulturalny postęp, jaki przez lata wypracowywała, nie jest w stanie zagwarantować jej utrzymania się na powierzchni. Człowiek po raz kolejny przerabia tę samą, bolesną lekcję. Bo kolejny raz postanowił zaryzykować zbudowanie czegoś dobrego i trwałego bez Boga. Jak kiedyś budowniczowie Titanica, tak i teraz Bóg usłyszał – Panu dziękujemy. Na tegorocznej ceremonii wręczenia nagród Grammy Awards zagrała jedna orkiestra. Legenda rocka. Zagrali „hymn” kilku pokoleń. O tym, że mkniemy autostradą prosto do… piekła (sic!). Zabłysnęły czerwone rogi, uniosły się dłonie w „rogatym” geście. Z wszystkich gardeł popłynęło głośne „highway to hell!”. Trafna diagnoza. Faryzeusze mówią, że tłum, który nie zna Prawa, jest przeklęty. Mają rację. Jak to dobrze, że Bóg jest miłością. Bo to znaczy, że nigdy o nas nie zapomni. Zawsze gdzieś obok jest jakaś szalupa ratunkowa. Jakaś arka. Jest Kościół. W szalupach Titanica i Arce Noego ilość miejsc była ograniczona. W Kościele starczy miejsca dla każdego.

ADAM SZEWCZYK

Nawrócenie Muzułmanów

indeksSplatanie się ludzkiej wolnej woli z wyrokami Opatrzności jest tajemnicą. Z jednej strony Żydzi chcieli zabić Jezusa, z drugiej „nikt nie podniósł na Niego ręki, ponieważ godzina Jego jeszcze nie nadeszła”. Dlaczego nie zabili Go od razu? Co ich powstrzymało? Oczywiście możemy upatrywać tu bardzo różnych czynników, może było za dużo ludzi, może zabrakło jakiegoś prowodyra? Nie wiadomo. W jakiś sobie tylko wiadomy sposób Bóg odłożył egzekucję na czas, w którym to ludzkie złe działanie zostało do Jezusa dopuszczone. Wynika z tego pewna pocieszająca myśl – nie zdarzy się nic, czego by Bóg nie dopuścił, a skoro coś dopuszcza, musi z tego wyniknąć jakieś dobro. Tak jak ze śmierci Jezusa wyniknęło zbawienie świata.

W tym kontekście patrzę też na krew przelewaną przez chrześcijan, zabijanych przez terrorystów Państwa Islamskiego. Krew chrześcijan zabitych w Cesarstwie Rzymskim ostatecznie uczyniła je państwem chrześcijańskim.
Może więc krew obecnych męczenników będzie początkiem wielkiego nawrócenia muzułmanów.

Ireneusz Krosny

Widzę gałązkę drzewa czuwającego

„I skierował Pan następujące słowa do mnie: – Co widzisz Jeremiaszu? Odrzekłem: – Widzę gałązkę drzewa czuwającego. Pan zaś rzekł do mnie: – Dobrze widzisz, bo czuwam nad moim słowem, aby je wypełnić” (Jr 1,11-12).Bóg drzewo576649_Arbre_fleuri_7wskazując Jeremiaszowi drzewo migdałowe, które jakby „czuwa” nawet w zimę, chce powiedzieć, że On także czuwa.
Czuwa nad tym, aby słowo, które wypowiedział, zostało wypełnione
Ta scena, która jest zawarta już na samym początku księgi Jeremiasza, jest opisem wizji, którą miał prorok Starego Testamentu. Trudno powiedzieć czy miała ona charakter zewnętrzny czy wewnętrzny. Pismo nic nam na ten temat nie mówi. Nie jest to jednak najważniejsze. Kluczowe jest zrozumienie przesłania tej wizji. Czytaj dalej