Nim zasnę

zimaimagesW  Tobie, Panie, ucieczka moja,
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości,
nakłoń ku mnie ucho i ześlij ocalenie.

Bądź dla mnie skałą schronienia,
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
Od łona matki moim opiekunem.

Moje usta będą głosiły Twoją sprawiedliwość
i przez cały dzień Twoją pomoc.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

(1 Kor 12,31-13,13)

Ptakoliczenie

ptakdscn6291To słowo mnie drażni, wzburza, irytuje i wywołuje zgrzyt w moich literackich uszach / szczególnie w prawym/. Dlaczego nie mówić – liczenie ptaków ?? Sprawdzałem  w słownikach języka polskiego i poprawnej polszczyzny – tam tego dziwoląga nie ma !  Jednak funkcjonuje w terminologii ornitologicznej jako zimowe liczenie ptaków. Może w klasie zamiast sprawdzać obecność albo frekwencję będziemy robić dziecioliczenie ? A właściciel fermy kurzej zrobi jajoliczenie ? Nie odważam się powiedzieć, co zrobi pufmuter ze swoim personelem po skończonej dniówce /nocce?/…

Inne absurdy językowe to np.  Na konferencji w szkole słyszę: odpad śródroczny czyli ilu uczniów odeszło z klasy w ciągu semestru lub dokład śródroczny – ilu przybyło z innych szkół. Zamiast Wrocław jest Wrocek a zamiast cześć – cze.

Nie używaj modnych słów, nie bądź trendy. Polub jak ja  – stare dobre zdania w pięknej polszczyźnie z literackim ” ł ” – on był poszedł tam. Gdzie ? Gdzie marzenioliczenie i chmuroliczenie, gdzie poezja, wiatr i gdzie dzień się nachylił a niebo nie nosiło chmur. Takem  myślił a w szanniec nieprzyjaciół kuppa już lazła jak robactwo  na świeżego truppa…

Mów do mnie jeszcze – za taką rozmową tęskniłem lata …

Szkolne życie Adolfa

cholonekCzytam  książkę  Janoscha:  „Cholonek, czyli dobry Pan Bóg z gliny”  po raz nie wiem który. Jeżeli ją jeszcze nie przeczytałaś, zrób to koniecznie! Jest dostępna w księgarniach, a w Teatrze Korez w Katowicach zobaczysz inscenizację, którą grają zawsze przy pełnej sali. To najlepsza książka o wesołym i smutnym Górnym Śląsku, napisana przez Ślązaka. Pękam ze śmiech gdy ją czytam. A ponieważ robię to zawsze przed snem, noce mam wesołe a poranki pogodne, czego i tobie życzę. Dziś przytaczam tekst o szkolnych perypetiach syna dorobkiewiczów Cholonków, któremu imię Adolf nadał pijany ojciec na cześć Adolfa Hitlera.

Nauczyciel zwał się Wilczek. Dostał od Michci Cholonkowej dziesięć marek, żeby wiedział, co oni są za jedni. Wtedy synek będzie lepiej traktowany i dostanie lepsze świadectwa. Wilczek schował pieniądze i odtąd miał oko na Adolfa Cholonka.
– Adamek, Cebulok, Cholonek, Cimala, Dudek, Froncki Hanys , Froncki Paulek, Grzesiok, Gorącik, Gluck…”. Cholonek na trzecim miejscu. Stanik wbił mu w głowę: – Kto jest na przodku, ten jest w lepszej sytuacji. Musisz cięgiem się meldować i to od pierwszego dnia. Powiedz rechtorowi, że potrafisz już pisać: Adolf Cholonek. Kupił synkowi ubranko szkolne najlepszego kroju, w pepitę, nogawice zawinięte. Kiedy urośnie, wystarczy je tylko opuścić. Piękne białe podkolanówki, brązowe półbuty. Przez pierwsze dwa dni woził Stanik syna autem pod bramę szkoły. – Niech zobaczą, cośmy za jedni. Jesteśmy tutaj najbogatsi! Cholonek en gros.
W klasie było trzydziestu dwóch uczniów. Fronckich było dwóch. Hanys był synem siostry Paulka i przez to jego wujkiem. Golków też było dwóch, bracia. Józik był w koszuli swego ojca, rękawy oberwał tam, gdzie były za długie. Pod spodem nie miał galotek. Oba Golki latały boso. Na śniadanie każdy z nich przynosił po jednym nieobranym kartoflu. Pierwszego dnia ,,szkoła” trwała pół godziny i padał deszcz. Na podwórzu były jeszcze kałuże. Cholonek stał osobno. Rechtór Wilczek obrócił się tak, że nie musiał doglądać, co się działo za jego plecami. Józik przebywał z dziewczętami. Inni chłopcy przelatywali obok niego i podnosili mu koszulę, a on wypinał brzuch. Karlik i Józik byli figlarzami w swojej klasie. Podczas drugiej przerwy odbywała się próba sił. Waniek przelatywał obok Cholonka i zgarniał mu w czuprynę do przodu. Wszyscy się śmiali. Rechtór Wilczek przytrzymywał gazetą śniadanie i patrzył w drugą stronę. Chlonek nie mógł się bronić, bo się bał. – Jeszcze jedna fala, Chlonek! – śpiewał Gajda, obtańcował go i wyrżnął w głowę. Cholonek uderzył w bek.

Czytaj dalej

O upływaniu czasu

dorożka10606350_893234207373659_942204430398555851_nPatrzę za okno. Dziś śnieg osypuje się płatkami śnieżnemi…Myślę sobie – ile upłynęło już lat, dni, godzin ? Klepsydra życia przesypuje się nieustannie. Wciąż jest coś do zrobienia, do załatwienia, jakieś pilne terminy, ważne telefony, spotkania ze znajomymi i konferencje w pracy. Ile czasu poświeciłem na sprawy ważne a ile straciłem na błahostki i drobiazgi, które nie mają żadnego znaczenia ? Na starość  pozostają wizyty u lekarzy i kupowanie wszystkich możliwych leków  na łatanie rozlatującego się organizmu.

Nie życzę ci tego. Nie patrz na przesypujący się piasek w twojej klepsydrze. Nie patrz godzinami w telewizor i nie siedź w oknie podparłszy łokcie poduszką. Jeszcze możemy zrobić coś dobrego, gdyśmy rozpaczy blisko. Ja jestem pełen energii i wiary, że trudności i bóle starych kości da się jakoś przezwyciężyć. Ciągle możemy. Więc zróbmy dziś to, na co nie było czasu cale życie. Pocałuj żonę, uśmiechnij się do sąsiada na ulicy, przytul psa, wytłumacz wnukowi jak czytać godziny na zegarze. I ubierz się ładnie, popatrz do lustra. To facet jeszcze całkiem do rzeczy, nieprawdaż ?

Takie życie masz

imagesMasz takie życie, jakie chcesz mieć. Masz takie życie, jakim sam jesteś. Nie ma czynu, postępowania i dokonania, które by przeszło bezkarnie. Wszystkie pozostają w tobie. Każda decyzja kształtuje dalsze postępowanie. Każda decyzja to jest rysa w twojej osobowości i pozostaje na teraz i na zawsze.

Na rysunkach Leonardo da Vinci postaci są nakreślone ołówkiem – to szkice.   Postać z setek kresek to człowiek. Taki jak ty – zrobiony jest z rys twoich decyzji. Tylko że siebie to ty sama rysujesz.

Ciebie wybrałem

jezusnajpierw-hosanna-potem-ukrzyzuj-go-jezus-i-zydzi-photowidget-photoTo mówi Pan: Oto mój Sługa, którego podtrzymuję. Wybrany mój, w którym mam upodobanie. Sprawiłem, że Duch mój na Nim spoczął; On przyniesie narodom Prawo. Nie będzie wołał ni podnosił głosu, nie da słyszeć krzyku swego na dworze. Nie złamie trzciny nadłamanej, nie zagasi knotka o nikłym płomyku. On niezachwianie przyniesie Prawo. Nie zniechęci się ani nie załamie, aż utrwali Prawo na ziemi, a Jego pouczenia wyczekują wyspy. Ja, Pan, powołałem Ciebie słusznie, ująłem Ciebie za rękę i ukształtowałem, ustanowiłem Ciebie przymierzem dla ludzi, światłością dla narodów, abyś otworzył oczy niewidomym, ażebyś z zamknięcia wypuścił jeńców, z więzienia tych, co mieszkają w ciemności.

Ja, Pan,powołałem Ciebie słusznie

/moja interpretacja z księgi Izajasza/

Cukier krzepi

turzyca093a3021dd046aecf271e5a3e20decadNa przedostatnim klawiszu naszego fortepianu

kładę palce i dźwięk przedłużam

Nie jestem pewien czy to ta melodia

którą umiałem na pamięć

Teraz w ciszy słyszę tamto echo

jak pejzaż z fiołków i turzycy

jestem na torze a dróżnik wypił rum na peronie

i nie zamknął szlabanu

mam pociąg tej melodii do tego wspomnienia i do tego co krzepi

Szczęśliwego Roku…

…Nowego ? Może być ! Choć dzisiaj już dziewiąty dzień 2016 roku naszej ery. Życzenia można składać do oktawy po. Więc się zmieściłem w dekadzie ale lepsze to niż nic. Życzę ci więc, o nieznajoma, aby ten rok był dobry. I tyle. A najlepiej wyrazi to Abba.

Na dworze odwilż. Co do ostatniego wpisu o demokracji – jestem za Prawem i Sprawiedliwością – taka demokracja na tak. Jestem przeciw Putinowi – taki brak demokracji na nie. A więc teraz, kiedy się już znamy – niech ten rok będzie szczęśliwy. To ostatni taki rok…