Ostatni dzwonek – nareszcie !

buldog00000images       Wraz z życzeniami udanych i bezpiecznych wakacji propozycja – nie przeoczcie ciekawych zjawisk i obserwacji związanych z fizyką !  Można je utrwalać na dowolnych nośnikach. Po przyjeździe – oddane do sali 28 w Paderku – będą nagrodzone. Zastrzegam sobie dobór nagród i subiektywne, jednoosobowe jury/…/  Oczy i uszy szeroko otwarte.  I ciekawość tego, co wokół ciebie. A także przyjazny stosunek do pięknie stworzonego świata . Primum non nocere.  A do plecaka piosenka – i ahoj przygodo !

Bóg, miłość i małżeństwo – u Cohena

Wtańcz mnie w tej miłości kres –  kochanko, żono i przyjaciółko moja…

Wtańcz mnie w swoje piękno
Dźwięki skrzypiec płoną w nim
Przed panicznym lękiem
Swoim tańcem uchroń mnie
Poślub we mnie spokój
I jak gołąb znajdź mi dom
Po miłości kraniec w tańcu donieś mnie
Tak, wtańcz mnie w tej miłości kres

Gdy świadkowie już odejdą
Swoje piękno pozwól ujrzeć mi
W twoich ruchach czuję
Jak ożywają Babilonu dni
Przez granice przed którymi stoję
Nieśpiesznie prowadź mnie
Ach, po miłości kraniec w tańcu donieś mnie
Tak, wtańcz mnie w tej miłości kres

Czytaj dalej

Są na świecie tacy, którzy nie znają …

       ….Dezyderaty… Więc powinnością moją a Twoim obowiązkiem jest przypominać ją ciągle i jeszcze raz i znów od nowa…

         Młody czytelniku, jeżeli zbłądziłeś pośród gier komputerowych lub wirus poezji, prawdy i miłości skierował Cię na tę wolną, samotną i dumną ze swej niezależności stronę – posłuchaj tekstu znalezionego podobno w kościele w Baltimore…

         Dezyderata, oryg. ang. Desiderata (dezyderaty, życzenia) – poemat napisany przez Maxa Ehrmanna, zawierający wskazówki na temat dobrego życia. Polskie tłumaczenie Dezyderatów w przekładzie Andrzeja Jakubowicza ukazało się w książce Kazimierza Jankowskiego „Hipisi w poszukiwaniu ziemi obiecanej” (Warszawa 1972).  Odwoływali się do niego hippisi, jest też popularny wśród uczestników ruchu Anonimowych Alkoholików.

 

Prawa Murphy’ego w Kościele

Górabc_058_20150819_1415333164Podprawa ks. Eugeniusza Góry

1. Im więcej gazetek i informatorów w kościele,
tym częściej na probostwie dzwoni telefon.

2. Miejsca najwęższe w kościele są najgęściej zaludnione.

3. Gdy dwoje ludzi przystępuje do komunii św. na pewno będą się pchać.

4. Ci, którzy do kościoła nigdy nie chodzą,
najwięcej na ten kościół dają.

5. Zawsze obecni się temu nie dziwią.

6. Skomplikowane kazania cieszą inteligentów,
proste kłopoczą wszystkich.

7. Ważny w Kościele jest oczywiście – Bóg.
Winny wszystkiemu zaś jest – ksiądz.

8. Dorośli uwielbiają kazania dla dzieci,
dzieci pasjami oglądają filmy dla dorosłych.

9. Po każdym pogrzebie dowiaduję się, że pochowałem świętego.
Za życia zaś słyszę, że otaczają nas najczęściej łajdacy, złodzieje i faryzeusze.

10. Jesteś bez grzechu, szykuj się! Mamy jeszcze miejsce na witrażu.

11. Im więcej mszy niedzielnych, tym trudniej na nie dotrzeć.

12. Kto mówi, że Bóg jest wszędzie,

tego nie ma nigdzie.

13. Najbardziej nieposprzątani najchętniej reformują Kościół.

14. Kto się nie załapał na celibat, zawsze ma szansę na ubóstwo.

15. Niektórzy nie mogą wejść do kościoła. Powód ?
Widziałeś, żeby „Bóg” przychodził do Boga ?

16. Czujesz się źle ? To pierwszy objaw nawrócenia.

Przekształcanie wzorów

deodeoimages3Wiedza to moc, chyba każdy się zgodzi.
(1) wiedza = moc
Czas to pieniądz – to wiedzą wszyscy.
(2) czas = pieniądz
Prawo fizyki mówi:
(3) moc = praca / czas
Podstawiając z (1) i (2) do (3) otrzymujemy:
(4) wiedza = praca / pieniądz
Czyli po przekształceniu:
(5) pieniądz = praca/wiedza
Co oznacza, że pieniądze dążą do nieskończoności przy wiedzy dążącej do zera, bez względu na wykonaną pracę.

Dowiedz się nareszcie, jak odmawia się różaniec !!!

pioindeksKochajcie Maryję i starajcie się, by Ją kochano. Odmawiajcie zawsze Jej różaniec i czyńcie dobro. Dzięki tej modlitwie szatan spudłuje swe ataki i będzie pokonany, i to zawsze. Jest to modlitwa do Tej, która odnosi triumf nad wszystkim i nad wszystkimi. 

Ojciec Pio ( 1887 – !968 )

Różaniec – jak się na nim modlić?

Podajcie mi moją broń – mówił Ojciec Pio, gdy czuł, że traci siły w walce ze złem. – Tym się zwycięża szatana – wyjaśniał, biorąc do ręki różaniec.

Zero – jeden… do przerwy

zerojedenimagesCzy sprawiedliwość ma naturę zero-jedynkową? To znaczy – albo ktoś jest sprawiedliwy, albo nie jest, trzeciej możliwości nie ma? Czy sprawiedliwe rozwiązania mają naturę zero-jedynkową? To znaczy – albo jakieś rozstrzygnięcie jest sprawiedliwe, albo nie jest? Trzeciej możliwości nie ma, wszystko inne jest tylko pozorną sprawiedliwością, czymś, co sprawiedliwość lepiej czy gorzej udaje? Wreszcie – czym jest sprawiedliwość? Czy w tej kwestii zdani będziemy zawsze tylko na własną intuicję? Intuicyjnie czujemy wszak tylko, że jakieś rozwiązanie jest niesprawiedliwe, że jakiś człowiek sprawiedliwy nie jest. Jezus, stawiając swoim uczniom wymaganie „większej sprawiedliwości” niż ta, którą szczycą się uczeni w Piśmie i faryzeusze, zdaje się skłaniać ku temu, że bycie sprawiedliwym wymaga nie tylko zmierzającej w tym kierunku woli, ale także wysiłku poznania – czym jest bycie człowiekiem sprawiedliwym; a wreszcie, w konsekwencji, w poszukiwaniu najbardziej sprawiedliwych rozwiązań.

Krzysztof Łęcki

Dwójkowy System Liczbowy

Que sera, sera

  szatan88   … czyli co ma być to będzie. Lub jak wolisz: what will be, will be, whatever will be. Ja nie wiem co będzie jutro i pojutrze. Dziś słońce wzeszło, ale czy zajdzie ? Chcesz obliczyć prawdopodobieństwo tego, że zajdzie ? A jaką metodą matematyczną to to zrobisz ?

      Chodzi mi o koniec świata. Nic na ten temat nie wie nikt. Ani Majowie, ani Aztekowie ani królowa Saba ani nawet św. Jan w swojej Apokalipsie.

      I znów jest poranek. Słoneczny choć jest zaledwie czternaście stopni w skali Celsjusza. Kasztanowiec o tej porze jeszcze w cieniu, za to dom państwa Wapińskich nasłoneczniony w całej swojej ceglanej krasie. Dom zbudowano w 1935, ale nie jestem tego pewien. Jeszcze mnie tu nie było. Dom Wawrzynków świeci się zielenią nowego tynku. Niedawno był ocieplony, a ja zyskałem  pięć wiader na popiół  /hasie/ z mojego pieca.

      Możesz pójść do wróżki, która układa tarota. Ale nie rób tego, bo to jest szatańskie. Szatan istnieje naprawdę. Spotkajmy sie po zachodzie Słońca, co ty na to? Na skrzyżowaniu linii życia z linią serca na twojej dłoni?  Chiromancja szatańska.

     Co ma być to będzie, nie mamy na to żadnego wpływu. Na pewno się mylę w tym względzie. A może wszystko zależy od ludzi. Kto to powiedział ?

Dzieje Grzechu

teodormaxresdefault    O tym, że znam rosyjski, to może ktoś z Was już wie. W podstawówce rosyjskiego uczyła mnie pani Klepek, dzięki której do dziś znam na pamięć słowa hymnu ZSSR.  W Liceum najpierw legendarny prof. Gienek Husar, którego tak lubiłem i podziwiałem, że przeczytałem „Bieliejet parus odinokij” Katajewa /Samotny biały żagiel (1936, wydanie polskie 1938)/. W Hance Sawickiej w Rybniku pani prof. Grabowska usiłowała mnie zachęcić do przeczytania „Trzech muszkieterów” po rosyjsku, ale to przekraczało moje możliwości fizyczne i intelektualne. Gdybym jeszcze dostał egzemplarz w oryginale  ( Alexandre Dumas – ojciec – Les Trois Mousquetaires). Ale przeczytanie tej wspaniałej, przygodowej  powieści po rosyjsku równało się przeczytaniu Pana Tadeusza po niemiecku !

        Potem były studia na politechnice – lektorat z  języka rosyjskiego prowadził niejaki dr Ogrodnik – autor skryptu „Russkaja rjecz”, które to dzieło moja żona, absolwentka filologii rosyjskiej Uniwersytetu Śląskiego – filia w Sosnowcu, oceniła na „nie do przyjęcia” – tyle tam było błędów językowych. Czytaliśmy wtedy na zajęciach lektoratu teksty techniczne po rosyjsku, z których  jednoznacznie wynikało, że wszystkich wielkich odkryć i wynalazków na świecie dokonali Rosjanie lub towarzysze radzieccy. Na przykład radio wynalazł nie Włoch Marconi ale Aleksander Popow, żarówkę nie Edison lecz Rosjanin Jabłoczkow itd.

      To, co łączyło wszystkich moich nauczycieli tego pięknego, słowiańskiego języka był fakt, że  stawiali mi niezmiennie oceny bardzo dobre, zaś dr Ogrodnik na Wydziale Elektrycznym Politechniki Śląskiej w roku 1975 postawił pięć plus, choć takiej oceny na studiach nie było / kto nie wierzy, niech spojrzy do mojego indeksu, zapraszam/. Potem były pilotowane przeze mnie grupy radzieckie z „Pociągów Przyjaźni” w ramach praktyki w Almaturze. Rosjanie mieszkali na Zielonkach, w drewnianych domkach, które pozostawili niezapomniani budowniczowie Pałacu Kultury i Nauki. Byłem dla moich radzieckich przyjaciół niezawodnym „Griszą”, który wszystko umiał załatwić. Kiedyś bardzo mocno partyjna szefowa radzieckiej grupy, / wszyscy uczestnicy tych pociągów byli wielokrotnie szkoleni i sprawdzani, co do lojalności wobec Kraju Rad/ dała mi za zadanie znaleźć kino, w którym grają jeszcze  „Dzieje grzechu”. Był to rok 1976 i film zszedł juz z ekranów. Ale znalazłem małą salkę na kresach Warszawy, gdzie jeszcze to grali. Potem zrozumiałem, że dla nich to był pierwszy film erotyczny, chcieli go więc koniecznie zobaczyć. Po spektaklu Wiera Iwanowna Dieliagina spytała mnie na uboczu, jak reżyser filmu mógł pokazać takie zło i zepsucie, jaki był dydaktyczny cel tego arcydzieła ? Pierwsze, co przyszło mi wtedy do głowy, to dowód  „nie wprost”. Reżyser pokazał zło po to, aby tak nie czynić, to reklama tego jak nie robić, żeby robić dobrze ! 

      Na peronie dziewczyny wycałowały mnie na pożegnanie / jeszcze nie byłem żonaty/, dostałem kilka chust pionierskich / krasnyj gałstuk/, odznaki komsomolskie metalowe na śrubkę, foldery Mińska i zdjęcia „Pasiołka Pieriodki” / wioska, osada „Do Przodu”/. Z dziennikarzem Miszą korespondowaliśmy do czasu, kiedy napisałem mu o naszym papieżu. Potem jego listy przestały już przychodzić.

      Na koniec chcę Cię więc, o Nieznajomy, uspokoić. Czy wiatr powieje od morza,  od zachodu lub od wschodu – jestem przygotowany. Ale najlepiej zabezpieczę się na wszelkie wiatry i huragany, deszcze i powodzie, sztormy i tsunami, gdy pojadę do Ziemi Świętej. Jeszcze tam nie byłem. Jeśli nie liczyć tygodniowego pobytu w Medjugorie z ojcem Teodorem Knapczykiem .

Ale to już temat na całkiem inne opowiadanie.