Ona jest świstem na wietrze, Piórem na lekkim powiewie, Szmerem potoku, Blaskiem słońca na morzu, Jest
miękkim, letnim deszczem, Spadającym delikatnie między drzewami A ja ją kocham Jest sprytna jak lis, Mądra
jak kruk, Twarda jak kamień, Uparta jak skała, Jest trzeźwo- myślącą kobietą, Najlepszą jaką znam, A ja ją
kocham, Tak więc ją kocham Jest świeża jak wiosna, Silna jak jesienne powiewy, Ciepła jak słońce, i miękka jak
śnieg. Jest tysiące mil stąd, ale jest wszędzie gdzie pójdę, Ponieważ ją kocham Kocha mnie jak kobieta,
Wygląda jak dama, Śmieje się jak dziecko, i płacze jak niemowlę. Myślę, że może ona jest tą jedyną, która
mnie ocali