Chwila, która trwa…

Na placu temperatura poszybowała w górę, choć to dopiero początek kwietnia. Piec trawi węgiel tak jak ja połykam niezliczone ilości lekarstw. Piec daje nadzieję, że będzie ciepło – moje lekarstwa niczego nie obiecują ani potem, ani teraz – nie dają nadziei na wyzdrowienie. Na kasztanowcu zawisły łapki na szkodnika tego pięknego drzewa. Na dole pień otacza opaska niszcząca kasztanecznika.

Rozejrzałem się : Pokój, parę walizek, kilka drobiazgów, kupka sfatygowanych czytaniem książek – tyle tylko trzeba człowiekowi, aby żył. Lepiej nie przyzwyczajać się do wielu przedmiotów, kiedy życie jest tak niespokojne .Ciągle trzeba je gdzieś zostawiać ,albo ktoś je zabiera. Trzeba być w każdej chwili gotowym do drogi. Dlatego właśnie żyłem samotnie .Kiedy się wędruje niedobrze jest mieć cokolwiek, co trzyma człowieka w miejscu. Nic co by poruszało serce. Przygoda tak, ale nic innego.

Srebrny księżyc stał nad moją ulicą, kiedyś  główną ulicą Knurowa, latarnie od kilku lat nie kołysały się na wietrze. Nierealne -pomyślałem -nierealne  te kieliszki, księżyc, ulice, i ta godzina, która mi przynosi swój oddech, jednocześnie bliski w moim innym życiu, na innej gwieździe, wspomnienia minionych lat, żywe a jednocześnie martwe.

Czego oczekujesz, to gra VOX ?

Super gość! Wizytówka polskiej sceny. Witku byłeś wierny swojej żonie i Polsce.  Szacun. Spoczywaj w pokoju.  Jesteśmy z ciebie dumni…
Tego śpiewu słucha całe niebo . Pożeglował do żony .Niech spoczywa w spokoju. Kondolencje dla rodziny zmarłego .
Piękny koncert, tyle magii, dobra i ciepła wypłynęło z niego dzięki zespołowi i wspaniałemu Witkowi. Teraz, gdy już Ciebie nie ma, nastał smutek. Śpiewaj nam z góry i rozweselaj nasze serca.
Nie wierzę że już go nie ma takiej wspaniały człowiek. Słucham i płaczę…

Miłość. Miłosz.

 

Nie ma tak naprawdę żadnej konkretnej przyczyny decydującej o obdarzaniu kogoś miłością i nie warto nawet starać się to zrozumieć. Taka jest właśnie istota miłości, dlatego: „Nie ten najlepiej służy, kto rozumie”. Pięknie opracowany clip. dziękuję – pozwolę sobie zabrać do siebie…

Nic już nie jest pewne.

Napełniłem swój kieliszek. Kiedyś, będąc małym chłopcem, spałem na łące w nocy. Było to latem i niebo było czyste. Zanim usnąłem, zobaczyłem gwiazdozbiór Oriona nad lasem, na horyzoncie. Potem, kiedy się obudziłem w środku nocy, zobaczyłem nagle, że Orion stoi tuż nade mną. Nigdy tego nie zapomnę. Wiedziałem oczywiście, że Ziemia jest planetą i że się obraca, ale wiedziałem o tym jedynie z książek, nie zastanawiałem się nad tym. A wtedy po raz pierwszy zrozumiałem, że tak jest naprawdę. Czułem, jak Ziemia płynie bezdźwięcznie poprzez niewymierne przestrzenie. Poczułem to z taką siłą, że instynktownie chciałem się czegoś uchwycić, żeby nie zostać zmiecionym z jej powierzchni. Prawdopodobnie zdarzyło się to dlatego, że nagle wyrwany z głębokiego snu, opuszczony przez pamięć i przyzwyczajenia, spojrzałem w wysokie, zmienione niebo. Ziemia przestała być dla mnie wtedy czymś pewnym i to się już nie zmieniło.

Opróżniłem kieliszek.

Miejcie nadzieję. My walczymy i pomagamy – Bóg zwycięża !

Miejmy nadzieję!… nie tę lichą, marną,

Co rdzeń spróchniały w wątły kwiat ubiera,

Lecz tę niezłomną, która tkwi jak ziarno

Przyszłych poświęceń w duszy bohatera.

 

Miejmy nadzieję!… nie tę chciwą złudzeń,

Ślepego szczęścia płochą zalotnicę,

Lecz tę, co w grobach czeka dnia przebudzeń

I przechowuje oręż i przyłbicę.

 

Miejmy odwagę!… nie tę jednodniową,

Co w rozpaczliwym przedsięwzięciu pryska,

Lecz tę, co wiecznie z podniesioną głową

Nie da się zepchnąć z swego stanowiska.

 

Miejmy odwagę!… nie tę tchnącą szałem,

Która na oślep leci bez oręża,

Lecz tę, co sama niezdobytym wałem

Przeciwne losy stałością zwycięża.

 

Miejmy pogardę dla wrzekomej sławy

I dla bezprawia potęgi zwodniczej,

Lecz się nie strójmy w płaszcz męczeństwa krwawy

I nie brząkajmy w łańcuch niewolniczy.

 

Miejmy pogardę dla pychy zwycięskiej

I przyklaskiwać przemocy nie idźmy!

Ale nie wielbmy poniesionej klęski

I ze słabości swojej się nie szczyćmy.

 

Przestańmy własną pieścić się boleścią,

Przestańmy ciągłym lamentem się poić:

Kochać się w skargach jest rzeczą niewieścią,

Mężom przystoi w milczeniu się zbroić…

 

Lecz nie przestajmy czcić świętości swoje

I przechowywać ideałów czystość;

Do nas należy dać im moc i zbroję,

By z kraju marzeń przeszły w rzeczywistość.

Adam Asnyk        6 maj 1871


22.02.2022

Data podobno jest wyjątkowa, bo da się ją czytać od lewej do prawej i odwrotnie – wychodzi to samo, tylko kropki trzeba poprzestawiać. I co z tego ? Dla mnie nic, nie nazywajmy jej tylko magiczną ! Putin szykuje się do zagarnięcia Ukrainy a i część Polski – jak twierdzi – mu się należy. W kościele mieliśmy odpust, ale nie było to szczególne przeżycie. Kaznodzieja mówił usypiająco, większość przyszła kupić pierniki od Widery, a i od innych namiotowych pseudocukierników. Największym powodzeniem cieszyły się makrony bez kokosu. Byłem w tym dniu w spowiedzi i w komunii, ale czy odpust dostałem – bardzo wątpliwe, za wielki ze mnie grzesznik. Ale dla mojego Boga nie ma rzeczy niemożliwych – ufam Jezusowi i wierzę w Jego miłosierdzie.

Co ty o mnie wiesz? Co ty wiesz o tym, jak to jest, gdy w życiu, w którym wszystko stało się wątpliwe, pojawia się miłość? Czym jest w porównaniu twoje tanie odurzenie? Gdy pojawia się nagle kres długiego spadania, gdy niekończące się „dlaczego” przeradza się w skończone „ty”, gdy niczym fatamorgana na pustyni milczenia wystrzela nagle w górę i przybiera kształty uczucie, a kuglarstwo krwi bezsilnymi rękami wyczarowuje krajobraz, wobec którego wszelkie sny bledną i wydają się prozaiczne? Krajobraz ze srebra, miasto z filigranu i różowego kwarcu, błyszczącego jak najjaśniejsze odbicie rozżarzonej krwi – co ty o tym wiesz? Sądzisz, że od razu można o tym mówić? Że pochopny język potrafi to od razu wcisnąć w szablon słów i właśnie uczuć? Co ty wiesz o tych chwilach, gdy otwierają się groby i wystraszony człowiek musi się zmierzyć z wieloma bezbarwnymi wczorajszymi nocami – ale te groby się otwierają i w środku nie ma szkieletów, została w nich tylko ziemia. Ziemia jako kiełkujący zarodek i już pierwsza zieleń. Co ty o tym wiesz? Kochasz odurzenie, przemożny efekt, chcesz zwyciężać obce „ty”, które pragnie się w tobie rozpłynąć i nigdy tego nie zrobi, kochasz burzliwe oszustwo krwi, ale twoje serce pozostanie puste – bo można zachować tylko to, co samoistnie rośnie w człowieku. A podczas burzy niewiele rośnie. To rośnie w puste noce samotności, jeśli człowiek nie zwątpi. Co ty o tym wiesz?

To nie jest żadne poświęcenie.

Jest ludzką rzeczą zagubić się Gdy w życiu nie układa się tak jakbyśmy tego chcieli A kiedy jej zapach wciąż unosi się w powietrzu pokusa nęci i dzieli cię krok od grzechu I choć ostateczną granicą dla wszystkich mężczyzn powinny być ich żony Nie potrafisz się oprzeć i fałsz przepełniony słodyczą sprawia, że zaczynasz żyć w świecie własnych zaprzeczeń Wyziębłe serce Nie byłaś dla niego uczciwa Byłoby lepiej kochana gdybyś niektórym rzeczom pozwoliła przejść obok siebie.

To nie jest żadne poświęcenie To tylko prostota słowa To dwa różne światy dla Dwóch serc żyjących oddzielnie To nie jest żadne poświęcenie, Nie, to absolutnie nie jest żadne poświęcenie A gdy wszystko się już wydarzy Rozdzieli was wzajemne niezrozumienie A w ostatnim akcie wystawiona na próbę wrażliwość Staje się waszym przekleństwem i więzieniem Błądzimy i gubimy się W staraniach poruszamy niebo i ziemię Ale gdy zazdrość wypala duszę Nawet łez brakuje by cię nimi przekląć Zimne serce Nie potraktowałeś go uczciwie i z szacunkiem Kochana byłoby lepiej gdybyś niektórym rzeczom pozwoliła tylko przejść obok siebie To nie jest żadne poświęcenie To tylko prostota słowa To dwa różne światy dla Dwóch serc żyjących oddzielnie To nie jest żadne poświęcenie, Nie, to absolutnie nie jest żadne poświęcenie Wyziębłe serce Nie byłeś dla niego uczciwym Byłoby lepiej kochana gdybyś niektórym rzeczom pozwoliła przejść obok siebie To nie jest żadne poświęcenie To tylko prostota słów To dwa różne światy dla Dwóch serc żyjących oddzielnie To nie jest żadne poświęcenie, Nie, to absolutnie nie jest żadne poświęcenie To nie jest żadne poświecenie.