… a w Knurowie nikt jej nie kosi ? Mam na myśli trawniki miejskie, którymi zawiaduje Urząd Miasta. Prywatne są zadbane, śliczne i puszyste. A miejskie tereny zielone porasta trawa sięgająca do pasa. Firma odpowiedzialna za koszenie trawników nie wywiązuje się ze zobowiązań. A więc – panie i panowie z Urzędu Miasta odpowiedzialni za wygląd i estetykę Knurowa – weźcie się do roboty ! Zaangażujcie nową firmę albo oddajcie opiekę nad trawnikami wolontariuszom, bezrobotnym lub ludziom mającym mnóstwo wolnego czasu. Knurów zarośnięty trawą – to fatalny widok dla naszych gości i jego mieszkańców. Tym bardziej, że w okolicznych gminach tego zjawiska nie obserwuję. To, że nie pisze o tym lokalna prasa niczego nie dowodzi. Na miejskich sawannach dzieci nie mogą grać w piłkę, bo trudno ją znaleźć. Możliwe są natomiast gry w podchody i w „szukanego”. Wstyd mieszkać w zapuszczonym mieście, a tak niewiele potrzeba aby trawnik
i były równo przystrzyżone. Można ewentualnie sprowadzić górali ze stadami owiec z tatrzańskich hal – nadało by to naszemu górniczemu miastu unikalny charakter wypoczynkowego kurortu. Do tego mielibyśmy świeże mleko, bunc i festiwal góralskiego folkloru. Może ten pomysł zrealizują miejscy rajcowie z ratusza ? Na Dni Knurowa pomysł jak znalazł...