Dzień następny

Wczoraj było Wszystkich Świętych, dziś Dzień Zaduszny. Po raz pierwszy na zamkniętym cmentarzu na mojej ulicy – Kościelnej, Marchlewskiego a teraz księdza Alojzego Koziełka, budowniczego knurowskiego kościoła, odbędzie się nabożeństwo za zmarłych knurowian, którzy tam leżą. Czy nikt już o nich nie pamięta ? Przeciwnie, czasami palą się tam znicze, są i kwiaty, choć ostatnia osoba została tam pochowana chyba w latach siedemdziesiątych. Nabożeństwo na tym cmentarzu po jego zamknięciu odbywa się po raz pierwszy. Jak powiedział w ogłoszeniach ks. proboszcz – chcemy w ten sposób uczcić i zmarłych i tę świętą ziemię, na której stał kiedyś pierwszy knurowski kościół św. Wawrzyńca, drewniany, przeniesiony do Chorzowa. Stoi tam do dziś i służy tamtejszym parafianom. Być może uda się w tym roku zorganizować w odpust św. Wawrzyńca, czyli w okolicach 10 sierpnia, piknik rodzinny na boisku Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 1  im. Powstańców Śląskich, która też mieści się przy tej samej ulicy. Mówienie, że ta najstarsza knurowska nekropolia istnieje i trwa przy nowej ulicy Spacerowej – obraża moje uszy i nie tylko…

Kościół św. Wawrzyńca w Chorzowie

Ulice się zmieniają, czas nie. Pamięć pozostaje. Dziś po lekcjach, jak tylko skończę zajęcia w szkole, pójdę tam. Lubię cmentarze, już ci o tym kiedyś pisałem. Pogoda dziś smutna, wiatr wieje, choć znacznie już spokojniej, nie ma orkanów, trąb powietrznych, nawet uspokoiły się passaty i sirocco zasnął. Na taką pogodę daję ci te melancholijne piosenki Czerwonych Gitar. Szczególnie druga z nich, Biały Krzyż Krzysia Klenczona pasuje do dnia następnego po Wszystkich Świętych. Ale wszystkie są dobre. Jeżeli masz cierpliwość i ochotę, to posłuchaj tej wiązanki. Ja tę wiązankę kładę na grobie – każdym. I na tym którego nie ma, jeszcze nie ma. I nie było, i nie będzie.