Ileż razy słyszymy: „Gdybym tylko wtedy wiedział na pewno, to przecież…”. Ba, ileż razy sami siebie możemy złapać na tym, że mówimy/myślimy: „Gdybym tylko wiedział, to przecież postąpiłbym zupełnie inaczej…”. Dopowiedzmy: „gdybym wiedział na pewno o tym czy owym, ale z absolutnie pewnego źródła, z pierwszej ręki, to…”. Innymi słowy: gdyby powiedział mi to/o tym ktoś naprawdę wiarygodny, podjąłbym na pewno inne, lepsze decyzje. Abraham i strącony w piekielne czeluście bogacz, który prosi, by posłać do jego braci – błądzących w życiu jak niegdyś on sam – biedaka Łazarza. Zmartwychwstałemu nędzarzowi – teraz w niebiosach zaznającemu szczęśliwości – bracia uwierzą w to, że nie zmieniając swego życia: błądzą. Czy jest jednak źródło dość wiarygodne, jeśli kto nie chce zmienić swego postępowania?
Już sama myśl o kolejnym dniu
Jak skończyliśmy w ten sposób
Co zrobiliśmy źle?
Boże
Mimo, że dni mijają
Tak daleko, daleko od
Wydaje się tak blisko
Zawsze dźwigam na ramieniu
Czas jak żaden inny
Wszystko się zmieniło tego dnia
Smutek i tak wiele bólu
Możesz dotknąć smutku tu
Nie wiem co obwiniać
Po prostu oglądam i oglądam jeszcze raz
Mimo, że dni mijają
Tak daleko, daleko od
Wydaje się tak blisko
Co zostawiło po sobie?
Co nam zabrało i zmyło?
Może to trwać długo
Ale z naszymi sercami rozpoczynam na nowo
I będziemy się trzymać i nie poddamy się
Z głowami wzniesionymi wysoko
Widziałeś piekło i udało cie się ponownie
Jak zapomnieć? Nie możemy zapomnieć
Istnienia, które zostały utracone po drodze
I wtedy zdajesz sobie sprawę, że gdziekolwiek pójdziesz
Jesteś tutaj
Czas nie zatrzymał się
Więc ciągle idziemy dalej
Wczorajsza noc zmienia się w światło
Jutrzejsza noc powraca do światła
Bądź światłem
Zawsze dźwigam na ramieniu
Czas jak żaden inny
Wszystko się zmieniło tego dnia
Smutek i tak wiele bólu
Każdy może zamknąć oczy
Udawać, że wszystko jest dobrze
Otwórz oczy
I poszukaj światła
Co zostawiło po sobie?
Co nam zabrało i zmyło?
Może to trwać długo
Ale z naszymi sercami rozpoczynam na nowo
I będziemy się trzymać i nie poddamy się
Z głowami wzniesionymi wysoko
Widziałeś piekło i udało cie się ponownie
Jak zapomnieć? Nie możemy zapomnieć
Istnienia, które zostały utracone po drodze
I wtedy zdajesz sobie sprawę, że gdziekolwiek pójdziesz
Jesteś tutaj
Czas nie zatrzymał się
Więc ciągle idziemy dalej
Wczorajsza noc zmienia się w światło
Jutrzejsza noc powraca do światła
Bądź światłem
Niektóre dni porostu mijają i
Niektóre dni są niezapomniane
Nie możemy wybrać dlaczego
Ale możemy wybrać co robić następnego dnia
Więc z tą nadzieją, z determinacją
Stwórzmy z jutra jaśniejszy i lepszy dzień