Kościół w Ustroniu Morskim

Wakacje w Ustroniu Morskim przebiegają  spokojnie i dają mi to, czego od nich oczekiwałem. Pogoda do smażenia się na plaży prawie nie występuje. Przeważają za to dni nieco pochmurne, podczas których siedzenie na plaży jest jak najbardziej właściwe – wdycham jod, wiatr od morza przynosi oprócz słonej bryzy wiadomości o walce Totalnej Opozycji o władzę. I tak jak ten wiatr nie przynosi deszczu, tak i w Warszawie zapędy złodziei, kłamców, sprzedanych durniów i ludzi / jednak, muszę to przyznać, są nimi/  pragnących zachować władzę, sterowanych przez multimiliarderów i władców tego świata – spełzają na niczym. Tej batalii wygrać nie mogą – nawet gdyby obalili rząd i spalili wszystkich członków i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości  na stosie.

Nie są w stanie zniszczyć prawdy, duszy i Boga. Jestem nieco /?/ wzburzony, po obejrzeniu wieczornych wiadomości i poznaniu scenariusza zniszczenia rządu przez jakiegoś znawcę przewrotu na Ukrainie. W tym scenariuszu jest założenie, że do pełnej destabilizacji państwa potrzebny jest powszechny strajk nauczycieli, za co ma odpowiadać Związek Nauczycielstwa Polskiego. Życzę powodzenia wichrzycielom porządku. Znając środowisko polskiej szkoły od lat czterdziestu / przecież takich znawców jak ja jest bardzo wielu /,  nauczyciele nie będą strajkować. Na pewno nie wszyscy. Jestem ciekaw, ile Soros zaproponuje mi forsy, abym do tego strajku przystąpił.

Jak tylko to zrobi, to dam ci znać.  Na pewno.

16 kroków w dół niejakiego Bartosza Kramka