Kupię czas. Czas tanio sprzedam

czas1306339706_by_LonginLo_600Nie myśl, że powiem zaraz, że nie mam czasu i ciągle tak dużo pracy.  Każdy z nas może powiedzieć to samo. Wczoraj, dziś i nazajutrz. Porządki, remonty, zakupy…

Obaj wiemy, że nie o to chodzi na Boże Narodzenie. O coś zupełnie innego. Wiemy, ale robimy to samo i tak samo każdego roku. Dziś wieczór jest ciepły. Na Starym Cmentarzu młodzież głośno odbywa wieczorne spotkanie. Na ulicy dwóch młodych ludzi paliło marihuanę. Kiedy patrzyłem na nich byli oburzeni, że patrzę. Moja ulica jest pusta. Ludzie w swoich domach pracują i przygotowują się do Świąt. W naszym mieszkaniu też jest ładniej, czyściej i jakoś inaczej. Na parterze otwiera się sklep „Schody do mody” z używaną odzieżą. Na podwórzu posprzątałem stosy śmieci nagromadzonych  przy wyrzucaniu rzeczy niepotrzebnych, podczas wietrzenia szaf i wywalania książek, których nikt już nie czyta. Jestem bardzo spokojny, wręcz flegmatyczny w ostatnim czasie. Na targu ruch jak w każdą  sobotę. Teraz w oknach palą się światła, ludzie żyją. Kiedyś w 'Przekroju”, dawno temu, gdy była to gazeta na stole moich rodziców kupowana i czytana  z wielkim pietyzmem  /krzyżówki były moją pasją, takich nie było nigdzie indziej/, przeczytałem opowiadanie o diable, który wieczorem podnosił dachy domów i mieszkań i zaglądał, co ludzie w nich robią. Wrażenia były rozmaite. Gdy w oknie pali się światło, może tam być radość  ale i kłótnia, alkoholowa libacja albo oglądany w milczeniu telewizor. Najbliżsi nie mają sobie nic do powiedzenia.

Wróciłem do domu. Tu zawsze jest ciepło. Śpiewa Edith Piaff.  Mam małą gorączkę i boli trochę gardło. To przejdzie, jak wszystko.  A co zostanie ? To,  co myślisz i w co wierzysz.  Wszystkim brakuje czasu.  Na targu nie było go na żadnym straganie.