Dzisiaj są moje urodziny,
Które obchodzę bez rodziny
Daleko, wysoko, wśród manowców
W pokoiku, na wieży hangaru dla szybowców
Zupełnie tu nieźle jest mi,
Organki mi służą do gry.
Na twarzy obeschły już łzy,
Już warg nie zagryzam do krwi.
Niech żyje ziemia!
Niech żyje niebo!
I ty – co rodzisz się – żyj!
Niech żyje ziemia!
Niech żyje niebo!
I ty – pomiędzy tym – żyj!