Przeczytałem niedawno na FB, co ludzie robią, gdy budzą się rano po nocnym odpoczynku. Jedni całują synka,
witają się z psem, piją kawę,
kończą przerwaną wieczorem stronę arcyciekawej książki itp.
Tylko jeden pan powiedział, że się żegna / nie modli /…
Mnie przypomniała się piosenka, którą uczyła mnie w dzieciństwie moja kochana babcia Stazyj / Anastazja Adamczyk, ta sama od mleczarni z ulicy Kościelnej, którą może starzy knurowianie pamiętają /. Dzięki wujowi Karolowi z Raciborza / po gorolsku stryjowi, najstarszemu bratu mojego ojca Gedeona / – mam do tej piosenki i nuty.
Może nauczysz swojego syna i córkę, co ma robić, gdy obudzi się rano ? Wtedy nie będzie tak durnych odpowiedzi w Internecie, i może przypomną sobie ci, co nie wiedzą, co jest najważniejsze…